Louis Vuitton

Odnosnie tych Twoich torebek z USA to sa totalne podroby taka jest prawda ze takie podroby sa wszedzie otoz ja swoja mini pochette multicolor kupilam w Paryzu w galleries lafayette w firmowym butiku oczywiscie bo tylko tam mozna nabyc orginal wydrukowano mi oryginalne certyfikaty pakowanie jej zajelo im dobre 15 minut oczywiscie zaplata gotowka wogole nie wchodzila w gre ze wzgledow bezpieczenstwa i moja malutka torebeczka kosztowala 450 euro a gdy pytalam w cancun w luxury avenue to kosztowala tam ona 650 dolarow wiec gratuluje Ci Twojej ciemnoty... Tak tylko dla uswiadomienia... a ceny tych torebek ORYGINALNYCH nie podrob z allegro mozecie znalesc na takich sklepach internetowych [link widoczny dla zalogowanych]
i dodam jeszcze tylko ze jezeli widzisz torebeczke oryginalna to widac duza roznica w wykonaniu emblematach i skorze Smile

have fun

a ty jakis kompleks nizszosci masz ze sie musisz oryginalna torebeczka chwalic? ja uwazam ze aby sie fajnie ubrac i naprawde dobrze wygladac nie trzeba miec fortuny. a zdarza sie ze to co bardzo drogie jest tez bardzo kiczowate.

ola zgadzam się z tobą w 100 % wogóle śmieszy mnie to całe chwalenie się tymi markami jej jakby to komuś imponowało Smile

popieram kasie i ole, zastanow sie nad własna osoba drogi "Gosciu" !!!!

ceny torebek zamieszczonych na pierwszej stronie zaczynaja sie od 1200 dolarow w zwyz,takze Wasze torebusie zarowno karolineczki jak i drogiego goscia nie staly nawet obok oryginalu... ;] ale nie liczy sie chyba to ile ktos wydal na torebke tylko jak owa torebka wyglada ;]

ale to przeciez ich sprawa jakie torebki nosza...a co do Karolineczki to przeciez ona sobie ich nie kupuje, tylko ktos jej tam przysyla te torebki...a jesli nie sa oryginalne to mowi sie trudno...a poza tym w Polsce niekt nie wie, czy sa one oryginalne czy nie... nawet LC nie ma oryginalnych torebek..bo w ktoryms z odcinkow Lo jej mowi, ze kocha (albo lubi) ją i jej podrabiane torebki..

bo ona sie pyta nawet, czy jedna z tych jej podrobek moze sobie wziac Smile

bo po co placic kupe kasy za cos co mozna kupić w mniejszej cenie a wygląda tak samo, jak widac ludzie kórzy mają kupe kasy tez kupuja podróbki bo sznuja pieniądz i nie wydają na pierdoły (takie moje zdanie) (w tym znaczeniu pierdoły to nie torebiki same w sobie ale marki Smile

)

Niesety- po podróbach widać na pierwszy rzut oka, że są kiepsko wykonane, z kiepskiego materiału (jakiejś imitacji skóry) na dodatek zrobione w Chinach najtaszym kosztem, a i pewnie są klejone ;] I tu właśnie pojawia się snobizm. Ludziom, którzy kupują owe podróby nie zależy na tym żeby torebka "ładnie wyglądała", czy była dobrze zrobiona/wytrzymała tylko na olbrzymim, świecącym na kilometr logo LV... Przeciez to jest żałosne- jak widzę jakąś laskę w koszulce z ogromnym napisem Versace, czy D&G to mi się śmiać chce... Te rzeczy nie muszą już być nawet ładne byle były markowe i żeby wszystcy to widzieli. Ja osobiście dostałam po przyjaciółce (ona już wyrosła) spodnie od prady i to jakiej są firmy jest napisane tylko na metce, bo po co się z tym afiszować? Ważne, że leżą jak marzenie i że ładnie wyglądają. I tyle.

o rany... ale wojna o jakieś torebki... ja takich drogich torebek nigdy bym nie kupiła... Razz

moim zdaniem są ładniejsze i mozna takie kupić do 50 zeta:P heh.. a tamte... to nie wiem... wole mieć 100 klejonych podrabianych torebek niż jedną orginalną Smile

Co do tych całych torebek to widzę że sie zrobiła mała afera...
Popieram obie strony...
W sumie co szkodzi nam mieć w swojej szafie czy na wieszaku jakiejś markowej rzeczy w której dobrze sie czujemy lub która nam się podoba lub mamy do niej sentyment...
Ja nie widzę w tym nic złego...
Co do torebek Louis'a Vuitton'a...
Sama mam jedną(brązowego jamnika)-drugie zdjecie w pierwszym poście w tym temacie..
Kupili mi ją dziadkowie(polacy) którzy od 5 lat mieszkają w USA...
Tam panuje moda na wszystko co błyszczące,lśniące i przepełnione bogactwem...
Ale trzeba sie teżliczyć z wygorowaną ceną tych dodatkow - 1200 $ to góra za torebkę LV...
Ale dziadkowie znaleźli elegancki butik z markowymi podróbkami..
I tam taką torebkę można wychaczyć za 200 $ a miniówkę np.od Channela za 100 $
Myślę że to dobra inwestycja..
I nie uważam tego za żaden szpan...
Ludzie lubią na siebie zwracać uwagę..
A markowa torba przykuwa wzrok...
Tylko moim zdaniem nie o to chodzi:
bo czy torba jest od LV za 1200 $ czy z bazaru za 50 zeta to ważniejsze jest to czy nam się podoba i czy jest oryginalna...
Wiec popieram Karolineczkę i LC które noszą nie markowe torby znanych marek:)

"Louis Vuitton" GÓRĄ!!!

a ja nie lubie tych torebek najpiekniejsze torebki sa w ....... greenpoincie i już Wink

mam gdześ te światowe marki Smile

a ja najpiekniejsza torebke przywiozlam sobie w tym roku z Rodos z jakiegos malego bazarku i zaplacilam za nia 15 Euro Razz

i jest cudna

o Paralia wreszcie ktos się ze mną zgadza ja go teraz kocham jeszce bardziej jak mi torebki przecenili Smile